piątek

Plagiat w kazaniu (D.A. Carson)

Pytanie: Co jeśli kaznodzieja przekroczył granicę plagiatu w swoim kazaniu?
D.A. Carson:
Po pierwsze: Głoszenie cudzego kazania, jakby było twoje, jest zawsze i jednoznacznie złe, a jeśli to robisz, powinieneś zrezygnować ze służby lub zostać z niej zwolniony w trybie natychmiastowym. Nikczemność tego procederu polega na co najmniej trzech rzeczach: (1) Kradniesz. (2) Zwodzisz ludzi, do których głosisz. (3) Być może najgorsze, nie poświęcasz się studium Biblii, aby Boża prawda zawładnęła tobą, kształtowała cię, czyniła cię mężem Bożym i uzdolniała cię do mówienia za Niego. Jeśli głoszenie jest Bożą prawdą poprzez osobę ludzką (zob. Phillips Brooks [który określił plagiat jako marne echo – przyp. tłum.]), to służenie nie może być zdefiniowane jako jakiś organiczny odtwarzacz z playbacku. A zmienianie kilku słów tu i tam z w czyjejś pracy nie usprawiedliwia cię – odtwarzanie osobistych doświadczeń, jakby były twoimi, chociaż nimi nie były, sprawia, że przestępstwo staje się jeszcze bardziej paskudne. W wieku internetu łatwo jest zdobyć materiał źródłowy, ale to nie zmniejsza stopnia nikczemności przestępstwa, tak samo jak dostępność do pornografii nie sprawia, że staje się ona czymś dobrym. (Okazjonalnie kaznodzieje wygłaszali znane kazania innych kaznodziejów, wyraźnie zaznaczając źródło. To powinno być w najlepszym wypadku bardzo wyjątkowo, ale nie ma w tym zła). 
D. A. Carson, The Gospel Coalition National Conference
http://www.sermoncentral.com/articlec.asp?article=five-leaders-examine-plagiarism-in-preaching

wtorek

Bajki Disney'a (seksualne podteksty)

Co jest nie tak w filmach Disney'a? Percepcja podprogowa (subliminalna). Ona jest wszędzie w tych filmach dla dzieci. Jest to niebezpieczne dlatego, że podprogowe znaki są praktycznie niezauważalne, ale mimo to, mają one wpływ na psychikę dzieci.
Wikipedia:
Percepcja podprogowa
Dotyczy bodźców wzrokowych lub słuchowych, które trwają zbyt krótko, by mogły zostać świadomie zarejestrowane (w przypadku percepcji wzrokowej oznacza to bodźce trwające krócej niż 0,04 sekundy) albo są zamaskowane innymi bodźcami, które mają wpływać na przetwarzanie innych bodźców.
Oznacza to, że bodźców tych nasz umysł nie jest w stanie świadomie wychwycić, ale niemniej jednak obrazy te tam pozostają i mogą wpływać na nasze postępowanie.

Pastor Steve Anderson omawia filmy Disney'a: https://www.youtube.com/watch?v=LGLG5IVnFDY
Walt Disney był masonem. Masoni dążą do zapanowania nad ludzkimi umysłami, aby w końcu unicestwić ludzkość. Nic więc dziwnego, że jego korporacja produkuje filmy pełne magii (a więc satanizmu) i seksualnych podtekstów.
Na filmie Andersona widać jak w filmach dla dzieci przedstawia się roznegilżowane kobiety, męską erekcję, setki razy napisy SEX itd. Ale to jeszcze nie koniec. Prawdziwym "hitem" jest Kraina lodu.
Zobaczmy co tam się wydarzyło.
http://www.youtube.com/watch?v=y_w105aWPNY&t=1m40s
Tutaj widzimy jak Oaken mówi: "Cześć rodzinko" do grupki dzieci i mężczyzny z odsłoniętym torsem. Wynika z tego, że mężczyzna ten jest partnerem sklepikarza.
Innym przykładem "progresywności" w tym filmie dla dzieci jest piosenka pewnego trolla, który śpiewa:
Więc on ma trochę przywar, jak jego osobliwy mózg, moja droga. Jego związek z reniferem, to trochę poza prawami natury! 
https://www.youtube.com/watch?v=e147FpyFwOU&t=0m30s
Jak więc widzimy, jednemu z bohaterów filmu zarzucono zoofilię.
Nie ma w filmach Disney'a (jeszcze) otwartej indoktrynacji dzieci (np. że homoseksualizm jest OK), ale samo wspominanie o takich rzeczach w filmach dla najmłodszych powinno napawać niepokojem.
Walt Disney to nie Harry Potter (gdzie dzieci są bezpośrednio uczone tajników złych mocy), ale też zalecałbym ostrożność, bo dzieci chłoną wszystko, co im się pokazuje.